posiedzieć! On tu teraz jest szefem, a ja mu pomagam. Coś ci, Wstrętny, kucze, nie pasuje? Iks, zabieraj dupę!<br><br>WSTRĘTNY to starszy jegomość z wyrazem twarzy wiecznego malkontenta-pesymisty. Robiąc brzydką minę, Wstrętny wstaje od stolika. IKS to młodszy od niego trzydziestolatek z książką w ręce. Kudłaty szybkim ruchem ręki zmiata wszystko ze stolika na podłogę. Spogląda na Kilera z poczuciem winy.<br><br>KUDŁATY<br>Żeśmy się, kucze, nie spodziewali, że wpadniesz... bym, kucze, kazał posprzątać... Te śmierdziele strasznie mi tu brudzą, kucze... Siadaj!<br><br>Kiler siada. Nadrabia miną.<br><br>KILER<br>Dziękuję. Wszystko jest git!<br><br>Kudłaty przypatruje się chwilę z zachwytem Kilerowi - jest to dość