oj słabiutki. Za to twoje rozwiane nadzieje, gorycz rozczarowania i niepotrzebnie zszarpane nerwy są potraktowane z lekceważącą beztroską. Źle zrozumiałeś lub gorzej, dałeś się nabrać, jest to twoja prywatna strata i teraz sam sobie z nią radź. <br>I tak to jeden zaprzecza drugiemu, nie mówiąc, że każdy z nich często zmienia swe opinie, decyzje, trudno zresztą wyczuć, zależnie od pogody czy humoru. W każdym razie nigdy nie jesteś pewien, co cię czeka. Czujesz się jak w tej łajbie mocno już podniszczonej, a dobrze rozhuśtanej w sztormowych falach pełnego morza. Nie mając koła ratunkowego, bez pomocy tych co cię obserwują z dalekiego