Przepraszam, na jakie? - spojrzał na mnie roztargnionym wzrokiem, lecz ja wiedziałem, że udaje, i to podsyciło moją natarczywość.<br>- Pytałem o możliwość przechwycenia informacji z przyszłości!<br>- Ach, nie! Nie! - wykrzyknął gwałtownie, machając dłonią około ucha. - To zupełnie niemożliwe... Przecież przyszłość nie jest zdeterminowana...<br>- A skąd pan wie?<br>Zmieszał się. Wyraźnie się zmieszał, bo otworzył usta i przez chwilę szukał odpowiedzi, rozglądając się nieprzytomnie po ścianach.<br>- Wiem! - wykrztusił wreszcie. - Nie będę panu tego wykładał, to by trwało zbyt długo. Niech panu wystarczy swego rodzaju "reductio ad absurdum" - dowód metodą "Nie wprost", dowód negatywny: przypuśćmy, że możliwe jest przechwycenie informacji z przyszłości. To takie