Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
domu wyszedł Melenkof.
- Witam piękną damę - skłonił się przed Angellą, głaszcząc swoją długą brodę. - Jestem wielbicielem pani twórczości. Znam wiele pani filmów, to dla mnie zaszczyt gościć panią w tym skromnym artystycznym siedlisku. - Mówił głosem poważnym i zarazem pełnym ciepła.
Hehe otworzył prawie usta ze zdziwienia. Był przekonany, że Melenkof zmyśla od początku do końca. Ze złością zauważył, jak Angella się rozanieliła, słysząc komplementy Melenkofa.
- Cieszę się, że mam swoich fanów w każdym zakątku tego pięknego kraju - zaszczebiotała.

- Piękne stópki, piękne nóżki i jakie piękne szpilki, wszystko cudowne. - Melenkof cmokał jak na rasowego konia. - Musi pani wiedzieć, że od pięciu lat
domu wyszedł Melenkof. <br>- Witam piękną damę - skłonił się przed Angellą, głaszcząc swoją długą brodę. - Jestem wielbicielem pani twórczości. Znam wiele pani filmów, to dla mnie zaszczyt gościć panią w tym skromnym artystycznym siedlisku. - Mówił głosem poważnym i zarazem pełnym ciepła.<br>Hehe otworzył prawie usta ze zdziwienia. Był przekonany, że Melenkof zmyśla od początku do końca. Ze złością zauważył, jak Angella się rozanieliła, słysząc komplementy Melenkofa.<br>- Cieszę się, że mam swoich fanów w każdym zakątku tego pięknego kraju - zaszczebiotała. <br><br>- Piękne stópki, piękne nóżki i jakie piękne szpilki, wszystko cudowne. - Melenkof cmokał jak na rasowego konia. - Musi pani wiedzieć, że od pięciu lat
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego