Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
nie to, co trzeba.
Kiedy Ona wraca, jest zła. Jak Polka głodna, to zła. Kiedy mówi, że jest głodna, przypominam sobie, że ja też jestem.
- Co zrobimy? - pytam.
- Siedzisz w domu, mógłbyś zrobić obiad! Nie mogę wracać z pracy i brać się za gotowanie.
- OK, ja zmywam i odkurzam; wolisz zmywać?
Wytrzymuję to spojrzenie. Nie gotuję - gdybym był kobietą, być może nie przyszłaby mi do głowy taka asertywność. Jako zmywający mężczyzna i tak wpisuję się w stereotyp pantoflarstwa. Dla mnie jest to Partnerstwo dla Pokoju.
Ona woli wymyślić obiad niż zmywać. Jeśli chodzi o inwencję gastronomiczną, jestem raczej konsumentem i podwykonawcą
nie to, co trzeba.<br>Kiedy Ona wraca, jest zła. Jak Polka głodna, to zła. Kiedy mówi, że jest głodna, przypominam sobie, że ja też jestem.<br>- Co zrobimy? - pytam.<br>- Siedzisz w domu, mógłbyś zrobić obiad! Nie mogę wracać z pracy i brać się za gotowanie.<br>- OK, ja zmywam i odkurzam; wolisz zmywać?<br>Wytrzymuję to spojrzenie. Nie gotuję - gdybym był kobietą, być może nie przyszłaby mi do głowy taka asertywność. Jako zmywający mężczyzna i tak wpisuję się w stereotyp pantoflarstwa. Dla mnie jest to Partnerstwo dla Pokoju.<br>Ona woli wymyślić obiad niż zmywać. Jeśli chodzi o inwencję gastronomiczną, jestem raczej konsumentem i podwykonawcą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego