Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
innych uczestników eksportacji. Szedł między innymi wuj Daniel paląc cygaro i coś nucąc pod nosem. Pojazdy wlokły się skrzypiąc, karawan posuwał się ostrożnie, a przy trumnie siedzieli stelmach i ogrodnik, bo choć była przymocowana, ale zawsze na dołach trzeba było uważać. Na przedzie kroczył kościelny, Tomasz Kolański, zwany "mały", syn znachorki, dzierżąc ogromny krzyż, podtrzymywany nadto przez zarzuconą na kark taśmę i jakby ukośnie wyrastający mu z brzucha. Obok niego szedł organista w komży, który, gdy skręcano na szosę, zabeczał znienacka tak, że aż wszyscy się zlękli: Kto się w, opiekę poda Panu swemu, a całym sercem szczerze ufa jemu...
Podchwytywano
innych uczestników eksportacji. Szedł między innymi wuj Daniel paląc cygaro i coś nucąc pod nosem. Pojazdy wlokły się skrzypiąc, karawan posuwał się ostrożnie, a przy trumnie siedzieli stelmach i ogrodnik, bo choć była przymocowana, ale zawsze na dołach trzeba było uważać. Na przedzie kroczył kościelny, Tomasz Kolański, zwany "mały", syn znachorki, dzierżąc ogromny krzyż, podtrzymywany nadto przez zarzuconą na kark taśmę i jakby ukośnie wyrastający mu z brzucha. &lt;page nr=261&gt; Obok niego szedł organista w komży, który, gdy skręcano na szosę, zabeczał znienacka tak, że aż wszyscy się zlękli: Kto się w, opiekę poda Panu swemu, a całym sercem szczerze ufa jemu...<br>Podchwytywano
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego