Pomurnik. - Zali uchodzi, abym to ja, zwykły śmiertelnik, przypominał o tym papieskiemu inkwizytorowi?<br>- Nie uchodzi - wzrok inkwizytora stwardniał, w głosie zabrzmiała niebezpieczna nuta. - Nijak nie uchodzi, panie von Grellenort. Nie przypominajcie mi już, proszę, o niczym więcej. Skoncentrujcie się raczej na odpowiadaniu na pytania. <br>Pełen boleści ryk z podziemia dość znacząco skontrapunktował wypowiedź. Ale Pomurnik nie drgnął nawet. <br>- Nie jestem - oświadczył chłodno - w stanie pomóc waszej wielebności. Choć, jak rzekłem, plotki o zabójstwach dotarły do mnie, nazwiska rzekomych ofiar nic mi nie mówią. Nigdy nie słyszałem o tych ludziach, wieści o ich losie są dla mnie nowiną. Nie wydaje mi się