Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
nie przyjdzie żaden z dziennikarzy i nie zapyta: co słychać?
SPORTOWIEC: Czasami ludzie obrażają się właśnie wtedy, gdy napisze się o nich trochę prawdy...
WŁADYSŁAW KOMAR: Wszyscy macie rację, ale chciałbym Ci, Elu, zwrócić uwagę, że wszystko co się w gazetach ukazuje jest zawsze podpisane przez jakiegoś dżentelmena. Nazwiskiem czy znaczkami szyfru, ale zawsze wiadomo o kogo chodzi. No i z jednym rozmawia się tak, z drugim inaczej. Osobiście w ogóle nie gadam z ludźmi, gdy jestem przekonany o ich tendencyjności i interesowności i mam kilku takich swoich ulubieńców. Pisanie prawdy - w porządku, ale niech to będzie cała prawda.
ELŻBIETA KRZESIŃSKA
nie przyjdzie żaden z dziennikarzy i nie zapyta: co słychać?&lt;/&gt;<br>&lt;name type="tit"&gt;SPORTOWIEC&lt;/&gt;: &lt;who6&gt;Czasami ludzie obrażają się właśnie wtedy, gdy napisze się o nich trochę prawdy...&lt;/&gt;<br>WŁADYSŁAW KOMAR: &lt;who9&gt;Wszyscy macie rację, ale chciałbym Ci, Elu, zwrócić uwagę, że wszystko co się w gazetach ukazuje jest zawsze podpisane przez jakiegoś dżentelmena. Nazwiskiem czy znaczkami szyfru, ale zawsze wiadomo o kogo chodzi. No i z jednym rozmawia się tak, z drugim inaczej. Osobiście w ogóle nie gadam z ludźmi, gdy jestem przekonany o ich tendencyjności i interesowności i mam kilku takich swoich ulubieńców. Pisanie prawdy - w porządku, ale niech to będzie cała prawda.&lt;/&gt;<br>ELŻBIETA KRZESIŃSKA
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego