oskarżonego została jednoznacznie wykazana&lt;/&gt; - stwierdził wczoraj sąd w uzasadnieniu wyroku. &lt;q&gt;- Fakt dokonywania przez niego czynów nierządnych potwierdzili świadkowie; zarówno personel placówki, w której przebywał oskarżony i jego ofiara, jak i jej pensjonariusze. Dla rozstrzygnięcia sprawy nie miał znaczenia fakt, że Lucyna A. przyzwalała oskarżonemu na wszystko, gdyż cierpi ona na znaczny niedorozwój umysłowy, wykluczający możliwość rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.&lt;/&gt;<br>Biegli psychiatrzy stwierdzili również u oskarżonego ograniczoną zdolność rozpoznawania znaczenia czynu. Podczas procesu nie przyznał on się do winy i twierdził, że tylko grywał na akordeonie Lucynie, a ona z wdzięczności za to go całowała.<br>W kwietniu br. Julian