uderzeniem zabić wołu, zacisnęła się kurczowo, aż zwinęła się jak wąż krótka metalowa laseczka, którą trzymał.<br>- Wiem, wiem - przytaknął stary z westchnieniem - rozdziawiona paszcza Saturna na arenie w czasie każdych igrzysk pełna jest młodej krwi... Moja sztuka lekarska staje się wtedy bezużyteczna, bo rzadko podnoszą się kciuki łap rzymskich na znak łaski...<br>Spartakus przystanął. Twarz stężała mu w gniewie, na czole pojawiły się grube żyły.<br>- Nie mogę, nie mogę, Sotionie, spokojnie mówić o tym barbarzyństwie... Już kilka lat mija, odkąd zamknęli mnie w tej rzeźni, a nie zdołałem się przyzwyczaić... Pomyśleć, że rokrocznie <orig>lanista</> wypędza stąd kilkuset młodych, najzdrowszych i najsilniejszych