Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
A może tak nie było,
Żeś mnie pozbawił siłą
Dowództwa na okręcie?
No cóż, przyznaję święcie,
Że byłeś kapitanem
Naprawdę niezrównanym
I żeś ocalił nas
W straszliwej burzy czas.

Ja zuchów takich lubię
I właśnie po tej próbie
Już dziś cię mianowałem
Naczelnym admirałem.
Masz, weź ten pierścień złoty,
To znak dowódcy floty,
Na palec pierścień włóż
I płyń na podbój mórz."



X

Brandona aż zatkało,
Powiada więc nieśmiało:
"Ogromnie sobie cenię
Królewskie wyróżnienie,
Lecz któż mi wytłumaczy,
Co chiński ząb ten znaczy?
I kukiełkowy kraj?
Fli-plaj i Pa-ta-taj?"

A na to król Walenty
Odrzecze uśmiechnięty:
"Wszak to
A może tak nie było,<br>Żeś mnie pozbawił siłą<br>Dowództwa na okręcie?<br>No cóż, przyznaję święcie,<br>Że byłeś kapitanem<br>Naprawdę niezrównanym<br>I żeś ocalił nas<br>W straszliwej burzy czas.<br><br>Ja zuchów takich lubię<br>I właśnie po tej próbie<br>Już dziś cię mianowałem<br>Naczelnym admirałem.<br>Masz, weź ten pierścień złoty,<br>To znak dowódcy floty,<br>Na palec pierścień włóż<br>I płyń na podbój mórz."<br><br><br><br>X<br><br>Brandona aż zatkało,<br>Powiada więc nieśmiało:<br>"Ogromnie sobie cenię<br>Królewskie wyróżnienie,<br>Lecz któż mi wytłumaczy,<br>Co chiński ząb ten znaczy?<br>I kukiełkowy kraj?<br>Fli-plaj i Pa-ta-taj?"<br><br>A na to król Walenty<br>Odrzecze uśmiechnięty:<br>"Wszak to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego