nie jestem zwolennikiem zbyt rygorystycznej metody kształcenia. Wydaje mi się, że uważny pedagog powinien nie tylko nauczać, ale i rozumieć. Nauczanie może być niebezpieczne. Boję się tego, aby nie omotać studenta taką siecią, z której długo jeszcze po studiach nie będzie się mógł wydostać. Widziałem już takie osoby "wyuczone", ale zniewolone...</><br><who1>A Pan, ile skorzystał z rad swoich pedagogów? Mówiło się o surowym kształceniu w pracowni profesora Wacława Taranczewskiego...</><br><who3>Nieprawda. Profesor robił wrażenie surowego pedagoga, ale w gruncie rzeczy był ciepły, serdeczny, życzliwy. Także jego metoda wcale nie była rygorystyczna. Był nauczycielem, którzy rzadko robił korekty. Przychodził do pracowni codziennie, ale