z usług Eddie Federrera. Pieniądze od firm Loos, Veka, Lotos, Campus, do których w tym roku dołączyła marka Indesit, pozwoliły na stworzenie z PZN dość nowoczesnej firmy, którą stać już na szkolenie trzech grup skoczków, zatrudnienie dwóch austriackich trenerów w skokach i jednego w narciarstwie alpejskim. Równocześnie ze związku powoli znikają tzw. działacze, a zaczynają pracować fachowcy. Najlepszym dowodem Apoloniusz Tajner, który jest nie tylko dyrektorem sportowym, ale ostatnio został także sekretarzem generalnym PZN.<br>Z ogromną troską potraktowano przygotowania logistyczne do tego sezonu. Dążenie do wyrównania szans każdego zawodnika spowodowało, że tegoroczny regulamin FIS - opisujący normy, jakie musi spełnić skoczek, jego