Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
rosyjskich. Poza tym gdyby znacząca część porwań była dokonywana przez partyzantów, to świadczyłoby o tym, że moskiewskie władze nie kontrolują sytuacji w republice, a Putinowskie hasło "normalizacji w Czeczenii" byłoby śmiechu warte. Średnio w milionowej Czeczenii znika tysiąc osób rocznie. Gdyby sytuację przenieść do 10-milionowej Moskwy, oznaczałoby to, że znikałoby u nas rocznie 10 tys. ludzi (obecnie w Moskwie porywa się rocznie kilkaset osób).

Większość porwanych to mężczyźni od 18 do 40 lat. Można wnioskować, że bez śladu znikają głównie ludzie, których władze podejrzewają o przynależność do ruchu oporu.

- Porwany niekoniecznie musi być partyzantem, może być jego krewnym lub sąsiadem
rosyjskich. Poza tym gdyby znacząca część porwań była dokonywana przez partyzantów, to świadczyłoby o tym, że moskiewskie władze nie kontrolują sytuacji w republice, a Putinowskie hasło "normalizacji w Czeczenii" byłoby śmiechu warte. Średnio w milionowej Czeczenii znika tysiąc osób rocznie. Gdyby sytuację przenieść do 10-milionowej Moskwy, oznaczałoby to, że znikałoby u nas rocznie 10 tys. ludzi (obecnie w Moskwie porywa się rocznie kilkaset osób).&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Większość porwanych to mężczyźni od 18 do 40 lat. Można wnioskować, że bez śladu znikają głównie ludzie, których władze podejrzewają o przynależność do ruchu oporu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Porwany niekoniecznie musi być partyzantem, może być jego krewnym lub sąsiadem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego