majątek pod Lipnem - dorzucił któryś. - Widziałem. Ładny mająteczek.<br>- Z takiej biedy się wydźwignął? - zdziwił się cieśla obejmując spojrzeniem hale, domy, kominy i place, gdzie Rzekucie zmieściłoby się raz i drugi: - To wszystko tera jego ?<br><page nr=38> - Nie, ojczulku - odrzekł ten wygadany, w rozchełstanej koszuli. - Udałek tyle tu ma, co ja. Mogą go znów wyrzucić w każdej chwili.<br>- Od zaraz, he?... A kto go na ten przykład może wyrzucić? - Pandera.<br>- Ten będzie jeszcze większy przedsiębiorca?<br>- Pandera, panie dziejku, jest dyrektorem, głównym dyrektorem. Dopiero co nastał... Sztajnhagen go nad wszystkimi postawił. Pandera teraz rządzi.<br>- A ci co robią?<br>- Przedsiębiorcy? A oni, panie dziejku, ludzi stręczą