Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
Spojrzała mu w oczy.
- Nawet się nie przedstawiłeś - powiedziała z udanym wyrzutem. - Czuję się, jakbym została zgwałcona... na własną prośbę.
- Zakochałem się w tobie - wyszeptał - od pierwszego wejrzenia.
- Czy teraz zaproponujesz mi małżeństwo? - zapytała z przekorą.
- Jeżeli tylko zechcesz zostać moją żoną?
W pytaniu nie dostrzegła ironii.
- Chcę zostać twoją żoną, tylko musisz mi powiedzieć, jak się nazywasz, kim jesteś, co robisz i czy będziesz w stanie utrzymać taką kobietę jak ja?
Roześmiał się niepewnie, jakby śmiechem chciał pokryć zmieszanie. Nagle spoważniał. Nie spodziewał się tylu pytań i to tak konkretnych.
- Opowiedz o sobie, bo o mnie na pewno przeczytałeś w
Spojrzała mu w oczy.<br>- Nawet się nie przedstawiłeś - powiedziała z udanym wyrzutem. - Czuję się, jakbym została zgwałcona... na własną prośbę.<br> - Zakochałem się w tobie - wyszeptał - od pierwszego wejrzenia.<br> - Czy teraz zaproponujesz mi małżeństwo? - zapytała z przekorą.<br> - Jeżeli tylko zechcesz zostać moją żoną? <br> W pytaniu nie dostrzegła ironii.<br> - Chcę zostać twoją żoną, tylko musisz mi powiedzieć, jak się nazywasz, kim jesteś, co robisz i czy będziesz w stanie utrzymać taką kobietę jak ja?<br> Roześmiał się niepewnie, jakby śmiechem chciał pokryć zmieszanie. Nagle spoważniał. Nie spodziewał się tylu pytań i to tak konkretnych.<br> - Opowiedz o sobie, bo o mnie na pewno przeczytałeś w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego