Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
i prowadzenia z nimi nie kończących się rozmów, z których w końcu uciekali z krzykiem dobrze po północy, nieraz przestawszy z Wojtkiem kilka godzin na zakopiańskich ulicach. Wszyscy porównywali go z Witkacym, ale Wojtek był znacznie mniej demoniczny.
Jednak teraz wyglądał demonicznie, z oczy tryskały iskry i parskał jak rozbuchany źrebak.
- Czy wierzysz w reinkarnację rewolucji?
- Nie - odpowiedział Michał - po Palace, Montelupich, Oświęcimiu i ponownych wczasach na Montelupich już w mało co wierzę. A w rewolucję szczególnie.
- Szkoda, trzeba wierzyć. Z tym ci będzie łatwiej, kiedy znów obejmiesz władzę, jutro czy pojutrze. A na razie chodź zobaczyć.
Nie opodal stacji benzynowej
i prowadzenia z nimi nie kończących się rozmów, z których w końcu uciekali z krzykiem dobrze po północy, nieraz przestawszy z Wojtkiem kilka godzin na zakopiańskich ulicach. Wszyscy porównywali go z Witkacym, ale Wojtek był znacznie mniej demoniczny.<br>Jednak teraz wyglądał demonicznie, z oczy tryskały iskry i parskał jak rozbuchany źrebak.<br>- Czy wierzysz w reinkarnację rewolucji?<br>- Nie - odpowiedział Michał - po Palace, Montelupich, Oświęcimiu i ponownych wczasach na Montelupich już w mało co wierzę. A w rewolucję szczególnie.<br>- Szkoda, trzeba wierzyć. Z tym ci będzie łatwiej, kiedy znów obejmiesz władzę, jutro czy pojutrze. A na razie chodź zobaczyć.<br>Nie opodal stacji benzynowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego