pisarzu w jednej osobie,<br>i nagle jakże pociągający wydał mi się ten pomysł: nie raz, nie dwa razy układałem już wiersze i opowiadania, kiedy więc jako oficer marynarki handlowej opuszczę szkołę morską i otworzy się przede mną świat, może uda mi się utrwalić to wszystko, co odbije się w moich źrenicach i przetrwa: miejsca i ludzie, a ich sprawy podpowie mi wyobraźnia, bo i ja niejednego już doznałem, niejedno przeżyłem - i chyba podołam tej tak kuszącej sztuce zmyślania - niezmyślania,<br>"Szkoda, że pan Hadała nie powiedział, o czym ten Conrad pisał - pomyślałem. - Czy tylko o tych swoich podróżach? I jacy też są