Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
dwór wcale nie był aż tak pełny, jak zapewniano od pierwszej chwili. Widać trzeba było stwarzać taką właśnie atmosferę, aby bronić się od narzucania przymusowych kwater. Podobno w czworakach mieszkali jacyś warszawiacy, gnieździli się w spichrzu i w krochmalni. Ci jednak nie należeli do "towarzystwa". Zatrudniano ich w fabryce, czemu zresztą byli radzi. Praca w krochmalni, która obsługiwała wojsko, dawała dokument zwalniający od przymusu wyjazdu na roboty do Rzeszy.
Gospodarstwo domowe Malenia, także i "mleczne", podlegało pani Reidernowej. W jej gestii był udój, centryfuga, serowiarnia, odstawa i dochód z kurnika. Funkcję objęła przed rokiem, po zgonie zasłużonej gospodyni majątku. Mówiono, że zmarła
dwór wcale nie był aż tak pełny, jak zapewniano od pierwszej chwili. Widać trzeba było stwarzać taką właśnie atmosferę, aby bronić się od narzucania przymusowych kwater. Podobno w czworakach mieszkali jacyś warszawiacy, gnieździli się w spichrzu i w krochmalni. Ci jednak nie należeli do "towarzystwa". Zatrudniano ich w fabryce, czemu zresztą byli radzi. Praca w krochmalni, która obsługiwała wojsko, dawała dokument zwalniający od przymusu wyjazdu na roboty do Rzeszy.<br>Gospodarstwo domowe Malenia, także i "mleczne", podlegało pani Reidernowej. W jej gestii był udój, centryfuga, serowiarnia, odstawa i dochód z kurnika. Funkcję objęła przed rokiem, po zgonie zasłużonej gospodyni majątku. Mówiono, że zmarła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego