bo to dotyczyło kobiety. Szło tak: "Kobieta powinna hamować swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie, aby mężczyzna mógł wykształcić pozagenitalne formy komunikacji osobowej". Wszyscy wiedzieli, że spódniczki, co zakrywają tylko półdupki, są prowokacyjne, czyli kokieteryjne, ale nikt nie dorozumiał się, co to za jakieś formy pozagenitalne, no, takie świństwa, że aż pani zrobiła się czerwona. Komunikacja osobowa to chyba bzykanie się w furze, bo w aucie seks też jest możliwy.<br>Po kądzieli babka, matka i córka w wieku piętnastu lat albo trochę później, regularnie bite w ramach pozagenitalnych form komunikacji i rżnięte genitalnie, równie regularnie zachodzą i wschodzą, aż do wyczerpania sił, bo taki