Typ tekstu: Książka
Autor: Poświatowska Halina
Tytuł: Opowieść dla przyjaciela
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1967
jeszcze długo muszę czekać? - pytałam.
- Musi pani być cierpliwa, jeszcze nie przeprowadziliśmy wszystkich badań - odpowiadał.
Operował codziennie i zawsze były te same przygotowania.
Wczesna kolacja, mycie i golenie skóry w okolicy cięcia, proszki nasenne... świt, świadomość świtu przesączająca się poprzez ciemne jeszcze okna, poprzez zamknięte powieki. Zabandażowane ręce, z których zsunięto zegarek, obrączkę, pierścionki.
Drobiazgi osobiste przekazywane z jednej ściśniętej dłoni do drugiej, oddawane w depozyt przyjaciółkom.
- Być może nie zobaczymy się już, oddajcie to...jeśli nie zobaczymy się, odeślijcie... bądźcie zdrowe...
Po kilku godzinach przynoszono podłużny, spowity w bandaże przedmiot, kładziono ciężko na łóżku. Tlen syczał cieniutko, bulgotała woda wypierana
jeszcze długo muszę czekać? - pytałam.<br>- Musi pani być cierpliwa, jeszcze nie przeprowadziliśmy wszystkich badań - odpowiadał.<br>Operował codziennie i zawsze były te same przygotowania.<br>Wczesna kolacja, mycie i golenie skóry w okolicy cięcia, proszki nasenne... świt, świadomość świtu przesączająca się poprzez ciemne jeszcze okna, poprzez zamknięte powieki. Zabandażowane ręce, z których zsunięto zegarek, obrączkę, pierścionki.<br>Drobiazgi osobiste przekazywane z jednej ściśniętej dłoni do drugiej, oddawane w depozyt przyjaciółkom.<br>- Być może nie zobaczymy się już, oddajcie to...jeśli nie zobaczymy się, odeślijcie... bądźcie zdrowe...<br>Po kilku godzinach przynoszono podłużny, spowity w bandaże przedmiot, kładziono ciężko na łóżku. Tlen syczał cieniutko, bulgotała woda wypierana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego