Nie wiedzą, gdzie są, w każdym razie stoją w miejscu. Słońce przebija się powoli. Mgła stopniowo opada i odsłania koryto rzeki, w którym jest zacumowany statek. Z nurtem płyną śmieci, jakaś zielenina, resztki żarcia, palm i badyli. Załoga mówi, że czekają na wysoką falę. Objawia się ona tym, że śmieci zwalniają, jakby powstrzymywane jakąś siłą płynącą od morza. W końcu "Akbar" rusza z miejsca.<br>Wszyscy są podnieceni podróżą. Trzej kolesie z Kanady byli już na Andamanach, więc są oblegani przez słuchaczy. Z ich opowieści wyłania się obraz wyspy Robinsona Cruzoe. Najwyraźniej wszyscy płyną do raju na ziemi, niezadeptanego jeszcze przez wczasowiczów