Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
Mieczem niewidzialnego chciał wyszperać wroga.

Na to zaśmiał się Migoń: "Bawmy się w chowanki!
Mów, co wolisz? Cichanki czy może - klaskanki?...

A zważaj, byś na oślep potrafił się bronić!...
Sam ci mieczem o miecz mój pomogę zadzwonić!...''

Zadzwoniły dwa miecze. Maj zmierzchał upalny.
Jeden wróg był widzialny, drugi - niewidzialny.

Obaj zwarli się ściśle - z kolanem kolano,
Ale tylko jednego - jak walczył - widziano.

Do obydwu mrok śmierci na palcach się skradał,
Ale tylko jednego widziano, jak padał.

Aż słońce, poranniejąc w obłokach nieśmiało,
Rozwidniło to właśnie, co nocą się stało.

Rozwidniło dwa trupy i obok - dwa ule
I jedną niewidomską na krzaku czapulę
Mieczem niewidzialnego chciał wyszperać wroga.<br><br>Na to zaśmiał się Migoń: "Bawmy się w chowanki!<br>Mów, co wolisz? Cichanki czy może - klaskanki?...<br><br>A zważaj, byś na oślep potrafił się bronić!...<br>Sam ci mieczem o miecz mój pomogę zadzwonić!...''<br><br>Zadzwoniły dwa miecze. Maj zmierzchał upalny.<br>Jeden wróg był widzialny, drugi - niewidzialny.<br><br>Obaj zwarli się ściśle - z kolanem kolano,<br>Ale tylko jednego - jak walczył - widziano.<br><br>Do obydwu mrok śmierci na palcach się skradał,<br>Ale tylko jednego widziano, jak padał.<br><br>Aż słońce, poranniejąc w obłokach nieśmiało,<br>Rozwidniło to właśnie, co nocą się stało.<br><br>Rozwidniło dwa trupy i obok - dwa ule<br>I jedną niewidomską na krzaku czapulę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego