morzem, do którego zaraz się przeniesiemy, tak typowemu dla naszego kraju. Gdziekolwiek byśmy się znaleźli, wszędzie wokół króluje przestrzeń. Nie widzimy w tym nic nienormalnego, chociaż wydawać by się mogło, że istotą miejskości jest przestrzeń ograniczona. Jesteśmy do tego tak silnie przyzwyczajeni, bo przecież nie znamy miast, w których istniałaby zwarta zabudowa, sieć ulic z pierzejami domów.<br>W mieście nad morzem pięćdziesiąt lat temu istniało centrum, zwarte, jednolite, a jednocześnie pełne zaułków i budynków ze zróżnicowanymi elewacjami i pięknymi bramami. Wzdłuż ulic stały kamienice. Na parterach były sklepy, kawiarnie i biura. <br>Nasi bohaterowie nic o tym nie wiedzą. Codziennie przechodzą obok