Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Nazajutrz o wschodzie słońca Wilmowski, Smuga, Bentley i Tomek gotowi
byli do wyruszenia na wycieczkę rozpoznawczą. Właśnie kończyli
śniadanie, gdy usłyszeli tętent i parskanie koni. Tomek natychmiast
podbiegł do okna. Przed domem Tony przywiązywał wierzchowce do
drewnianej poprzeczki umocowanej na dwóch słupkach.
- Tony już przyprowadził nasze konie! Możemy wyruszyć na zwiad -
radośnie poinformował towarzyszy.
- Wobec tego nie traćmy czasu, panowie. Potem słońce bardziej da się
nam we znaki - powiedział Wilmowski, wstając od stołu.
Szybko objuczono jednego konia sprzętem obozowym oraz zapasem
żywności, po czym łowcy dosiedli wierzchowców. Tomek we wszystkim
starał się naśladować dorosłych mężczyzn. Nie okazywał więc swego
niezwykłego podniecenia
Nazajutrz o wschodzie słońca Wilmowski, Smuga, Bentley i Tomek gotowi<br>byli do wyruszenia na wycieczkę rozpoznawczą. Właśnie kończyli<br>śniadanie, gdy usłyszeli tętent i parskanie koni. Tomek natychmiast<br>podbiegł do okna. Przed domem Tony przywiązywał wierzchowce do<br>drewnianej poprzeczki umocowanej na dwóch słupkach.<br> - Tony już przyprowadził nasze konie! Możemy wyruszyć na zwiad -<br>radośnie poinformował towarzyszy.<br> - Wobec tego nie traćmy czasu, panowie. Potem słońce bardziej da się<br>nam we znaki - powiedział Wilmowski, wstając od stołu.<br> Szybko objuczono jednego konia sprzętem obozowym oraz zapasem<br>żywności, po czym łowcy dosiedli wierzchowców. Tomek we wszystkim<br>starał się naśladować dorosłych mężczyzn. Nie okazywał więc swego<br>niezwykłego podniecenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego