była daleka od tego, czego chciałem".<br>Wszyscy wspominający są natomiast zgodni, że Niżyński nie był - mówiąc delikatnie - typem intelektualisty. Zamknięty w sobie, bezwolny, o dużych zahamowaniach, słabo znający język francuski, w ogóle nieznający nut, "o umyśle - jak pisał Jerzy Waldorff - dość miernym". Diagilew, z którym pozostawał przez pięć lat w związku homoseksualnym, starał się ten stan zmienić. Zabierał Niżyńskiego do Włoch, oprowadzał po wszystkich możliwych muzeach, zmuszał do chodzenia na koncerty i do oper. Ów związek intymny, dzięki któremu Niżyński otrzymał szansę właściwą mierze jego talentu, stał się także powodem rozstania z Ballets Russes.<br>W 1913 r. zespół wyruszył na tournée po