ślinę. Na stoliku, pod łokciem ubranego w smoking pana, leży taki plik banknotów, że pan wygląda jak garbaty. Jedno ramię ma wyraźnie wyższe.<br>- Rolskiemu leci... - słyszą jakiś szept obok.<br>- Ba! - odpowiada ktoś wyduszonym z głębi serca szeptem. Znany jubiler kupuje kartę i nie patrzy, co wyciągnął. Jego partner ma włosy zwichrzone, <page nr=156> wpatruje się w dłoń, którą Rolski zakrył karty, jakby z niej po wróżbiarsku odczytać chciał swój los.<br>- Chodź - Kolumb szturcha Jerzego, ale ten przecząco kręci głową. Kolumb widzi w kącie sali Żaboklickiego, ubranego w lokajski kubraczek szasera. Odchodzi, jest już prawie w progu drugiej sali, gdy dolatuje go jakieś westchnienie