Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
krowy..."
"Tylko nie to!"
"Dlaczego nie?" - zapytał niedbale.
"To stado należy do kogoś."
Pożeracz Chmur zmarszczył nos i spojrzał zezem.
"Ktoś je upolował?"
"Nie, ale..."
Nie pozwolił mi dokończyć.
"Muszę się najeść, więc nie marudź. Czyjeś może być zabite mięso albo miejsce do spania. Czyjś może być ogon, ale nie zwierzak, który łazi luzem i czeka na zjedzenie. Chciałbym, żebyś wreszcie zaczął myśleć logicznie."
Nie miałem sił, by się z nim kłócić. Smocza logika! Gdy Pożeracz Chmur był głodny, nie docierało do niego absolutnie nic. Wzbił się w powietrze, zostawiając mnie samego z ponurymi wizjami szkód, jakie wyrządzi. Poszukałem w pamięci
krowy..."<br>"Tylko nie to!"<br>"Dlaczego nie?" - zapytał niedbale.<br>"To stado należy do kogoś."<br>Pożeracz Chmur zmarszczył nos i spojrzał zezem.<br>"Ktoś je upolował?"<br>"Nie, ale..."<br>Nie pozwolił mi dokończyć.<br>"Muszę się najeść, więc nie marudź. Czyjeś może być zabite mięso albo miejsce do spania. Czyjś może być ogon, ale nie zwierzak, który łazi luzem i czeka na zjedzenie. Chciałbym, żebyś wreszcie zaczął myśleć logicznie."<br>Nie miałem sił, by się z nim kłócić. Smocza logika! Gdy Pożeracz Chmur był głodny, nie docierało do niego absolutnie nic. Wzbił się w powietrze, zostawiając mnie samego z ponurymi wizjami szkód, jakie wyrządzi. Poszukałem w pamięci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego