Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
cła wszelkie potrzebne mu towary przez port w Karaczi. Zaplombowane ciężarówki afgańskich kupców od dziesięcioleci wędrowały przez Pakistan do Dżalalabadu i Czamanu po to tylko, żeby przeładowany na karawany wielbłądów i osłów towar mógł wracać przemytniczymi, górskimi i pustynnymi szlakami przez ziemie wolnych plemion pasztuńskich, nieuznających żadnych granic i władzy zwierzchniej, na bazary Kwetty i Peszawaru.
W Kabulu trwała już w najlepsze wojna, a według handlowych faktur do pozbawionego prądu miasta sprowadzano ośmiokrotnie więcej niż przed wojną lodówek i telewizorów i aż dwudziestodwukrotnie więcej klimatyzatorów. Życzliwość i lojalność gubernatora Abdula Kadira przejawiała się w tym, że trzymał straż przy drodze wiodącej
cła wszelkie potrzebne mu towary przez port w Karaczi. Zaplombowane ciężarówki afgańskich kupców od dziesięcioleci wędrowały przez Pakistan do Dżalalabadu i Czamanu po to tylko, żeby przeładowany na karawany wielbłądów i osłów towar mógł wracać przemytniczymi, górskimi i pustynnymi szlakami przez ziemie wolnych plemion pasztuńskich, nieuznających żadnych granic i władzy zwierzchniej, na bazary Kwetty i Peszawaru. <br>W Kabulu trwała już w najlepsze wojna, a według handlowych faktur do pozbawionego prądu miasta sprowadzano ośmiokrotnie więcej niż przed wojną lodówek i telewizorów i aż dwudziestodwukrotnie więcej klimatyzatorów. Życzliwość i lojalność gubernatora Abdula Kadira przejawiała się w tym, że trzymał straż przy drodze wiodącej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego