Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
Zobaczył wtedy zupełnie inny obraz: noc, Mühlhaus śpi na żelaznym szpitalnym krześle, popiół z cybucha rozsypany na jego kamizelce.
- Dziękuję panu, dyrektorze - Mock otworzył oczy - za to, że jest pan przy mnie. To jak czuwanie przy zmarłym. Ostatni hołd...
- Tak, czuwam przy panu - powiedział wolno Mühlhaus. - Jako pański przyjaciel i zwierzchnik. Zresztą jedno łączy się z drugim. Zwierzchnik chce, by wrócił pan do pracy. Przyjaciel wierzy, że praca pana uleczy.
Mock spojrzał na przedmiot stojący w rogu pokoju. Był to mosiężny stelaż z dwiema obejmami. W dolnej tkwił dzban z wodą, w górnej - miednica. Nad miednicą wznosił się słupek z lusterkiem
Zobaczył wtedy zupełnie inny obraz: noc, Mühlhaus śpi na żelaznym szpitalnym krześle, popiół z cybucha rozsypany na jego kamizelce.<br>- Dziękuję panu, dyrektorze - Mock otworzył oczy - za to, że jest pan przy mnie. To jak czuwanie przy zmarłym. Ostatni hołd...<br>- Tak, czuwam przy panu - powiedział wolno Mühlhaus. - Jako pański przyjaciel i zwierzchnik. Zresztą jedno łączy się z drugim. Zwierzchnik chce, by wrócił pan do pracy. Przyjaciel wierzy, że praca pana uleczy.<br>Mock spojrzał na przedmiot stojący w rogu pokoju. Był to mosiężny stelaż z dwiema obejmami. W dolnej tkwił dzban z wodą, w górnej - miednica. Nad miednicą wznosił się słupek z lusterkiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego