Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
21-letnia Aleksandra Banasiak, pielęgniarka z chirurgii, zakłada biały fartuch, chwyta podręczny zestaw z opatrunkami i wybiega na ulicę. Około trzeciej rannymi wypełnią się korytarze niemal wszystkich poznańskich szpitali. Lekarze operują pacjenta za pacjentem. Kazimiera Grzelczak, wtedy 17-latka, pracowała w Miejskim od pół roku. - Kiedy padły pierwsze strzały, poczułyśmy zwierzęcy strach. Nie odważyłam się wyjść ze szpitala. Tu ratowaliśmy życie, tam można było je stracić. Ola dała z siebie więcej, niż można było wymagać. Choć chyba nikt w jej szpitalu nie był tym zbytnio zaskoczony. Grzelczak wspomina, że Ola Banasiak kilka miesięcy wcześniej na ochotnika zgłosiła się do opieki nad
21-letnia Aleksandra Banasiak, pielęgniarka z chirurgii, zakłada biały fartuch, chwyta podręczny zestaw z opatrunkami i wybiega na ulicę. Około trzeciej rannymi wypełnią się korytarze niemal wszystkich poznańskich szpitali. Lekarze operują pacjenta za pacjentem. Kazimiera Grzelczak, wtedy 17-latka, pracowała w Miejskim od pół roku. - Kiedy padły pierwsze strzały, poczułyśmy zwierzęcy strach. Nie odważyłam się wyjść ze szpitala. Tu ratowaliśmy życie, tam można było je stracić. Ola dała z siebie więcej, niż można było wymagać. Choć chyba nikt w jej szpitalu nie był tym zbytnio zaskoczony. Grzelczak wspomina, że Ola Banasiak kilka miesięcy wcześniej na ochotnika zgłosiła się do opieki nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego