Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
przykrości, a że nie czytał Arystotelesa, włączył kwadrofoniczną muzykę i odjechał. Chyba straciłem starego przyjaciela. Cóż, nie byliśmy już sobie potrzebni.
Ze zdziwieniem spostrzegłem, że czerwony fiat z funkcjonariuszami rusza w ślad za Zdzisiem i jego kawowym skarbem. Nic w tym dziwnego: Zdzisio w swym BMW mógł się okazać ciekawszą zwierzyną.
Zaraz pojechałem na Hożą, by zawiadomić Tereskę o śledzeniu. Szykowała obfite paczki dla Renaty i dla męża Filipa.
- Stajesz się, tatusiu, osobistością - stwierdziła. - Należy ci się policyjna eskorta. A o drukarnię się nie martw. Znaleźliśmy lokal zastępczy. Z uwagi na twoją działalność wycofujemy się z tej piwnicy. Nie możemy narażać
przykrości, a że nie czytał Arystotelesa, włączył kwadrofoniczną muzykę i odjechał. Chyba straciłem starego przyjaciela. Cóż, nie byliśmy już sobie potrzebni.<br> Ze zdziwieniem spostrzegłem, że czerwony fiat z funkcjonariuszami rusza w ślad za Zdzisiem i jego kawowym skarbem. Nic w tym dziwnego: Zdzisio w swym BMW mógł się okazać ciekawszą zwierzyną.<br> Zaraz pojechałem na Hożą, by zawiadomić Tereskę o śledzeniu. Szykowała obfite paczki dla Renaty i dla męża Filipa.<br> - Stajesz się, tatusiu, osobistością - stwierdziła. - Należy ci się policyjna eskorta. A o drukarnię się nie martw. Znaleźliśmy lokal zastępczy. Z uwagi na twoją działalność wycofujemy się z tej piwnicy. Nie możemy narażać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego