wora na podłogę wysypał. A mrówki, <br>jak się do roboty nie wzięły, jak zaczęły zwijać się, a jedna drugą <br>poganiać, a ziarenka nosić - mak na prawo, piasek na lewo... <br>Do północka wszystko przebrały.<br><br>Znów po ścianie zaszurało... Mrówki przez kratę przelazły i w <br>las poszły.<br><br>Ucieszył się Dratewka, pusty worek zwinął, pod głowę go sobie podłożył <br>i zasnął.<br><br> O pierwszej zorzy czarownica siedmioro drzwi odmyka <br>i już cieszy się, że i temu zalotnikowi głowę urwie.<br><br>Wchodzi i widzi: mak na jednej kupce, piasek na drugiej, a szewczyk <br>na ziemi siedzi i przeciąga się, bo się doskonale wyspał.<br><br>Wielce się czarownica zdumiała