i wyłuszczył mu z ojcowską dobrotliwością:<br>- Nie możesz się oprzeć Filistynowi temu ani się z nim potykać, boś ty <orig>młodzieńczyk</>, a ten mąż waleczny od młodości swojej.<br>Lecz Dawid uporczywie stał przy swoim. Chełpił się, jak to zabijał lwy i niedźwiedzie, gdy napadły na jego stado, pokazywał swoje mięśnie i zwinność ciała.<br>Saul, ujęty gorącym zapałem chłopca, udzielił mu wreszcie zgody na pojedynek. Ubrał go nawet w swój pancerz i szyszak, przypasał mu miecz i kazał chodzić tam i z powrotem po namiocie, by upewnić się, czy udźwignie zbroję. Ale Dawid nie czuł się dobrze w ciężkim pancerzu i wyznał, iż