wklejała zdjęcia do "albumu kontroli, opieki i rozwoju", notowała wszystko, co czuje i myśli w momencie fotografowania się. Nie miała dzieci, męża, psa ani kwiatka. Powiedziała mi, że nie będzie miała, bo traktuje siebie poważnie. Nie jadła mięsa, łykała witaminy, wstrzykiwała sobie w uda coś z królika, żeby mięśnie nie zwiotczały, na widok papierosa uciekała z krzykiem. Była czysta, piękna i młoda, mimo że przekroczyła 40 lat.<br>Ja nie mam czasu. Wymyśliłam więc cały system "jak dbać o siebie nie tracąc czasu", lecz przyznaję, że wyniki są mizerne. Ale nic na to nie poradzę. A zatem:<br>1. Odpoczywam w wannie, z