Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
z nas
przepuściło, to drugie wtedy znajdzie. A tak co za nami, to przepadło.
Patrz tylko dobrze - nie omieszkała mi po raz któryś przypomnieć,
czekając, aż odejdę od niej. - Jakbyś sam szedł, patrz. Jakbym wcale
nie szła za tobą.
Zacząłem więc odchodzić od niej, raz po raz jednak oglądając się,
zwłaszcza że dalej mi przykazywała:
- I natęż pamięć, gdzieś go zgubił. Może sobie przypomnisz. Może w
głowie ci się przejaśni. Nieraz lubi się tak przejaśnić, że z dawien
dawna nawet się przypomina.
Nieswojo mi się szło, gdy ona tam wciąż, w tyle, stała, jakbym na nie
swoich nogach szedł. Nawet droga, do
z nas<br>przepuściło, to drugie wtedy znajdzie. A tak co za nami, to przepadło.<br>Patrz tylko dobrze - nie omieszkała mi po raz któryś przypomnieć,<br>czekając, aż odejdę od niej. - Jakbyś sam szedł, patrz. Jakbym wcale<br>nie szła za tobą.<br> Zacząłem więc odchodzić od niej, raz po raz jednak oglądając się,<br>zwłaszcza że dalej mi przykazywała:<br> - I natęż pamięć, gdzieś go zgubił. Może sobie przypomnisz. Może w<br>głowie ci się przejaśni. Nieraz lubi się tak przejaśnić, że z dawien<br>dawna nawet się przypomina.<br> Nieswojo mi się szło, gdy ona tam wciąż, w tyle, stała, jakbym na nie<br>swoich nogach szedł. Nawet droga, do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego