prostu niewspółmierna.<br>W moim tekście, wspominając o liberalnym dogmacie nierówności miałem na myśli dokładnie to, co ująłem przypomnieniem termodynamiki: że niezbędne są różnice potencjałów, żeby machina mogła działać.<br>0 sprawiedliwości nie było mowy.<br>Najczęściej do dyskusji o tych różnicach potencjałów dochodzi, kiedy mowa o środkach na inwestycje, akumulacji kapitału i zwłaszcza o podatkach.<br>0 pogłównym pani Thatcher, o liniowym podatku dochodowym KLV, o ulgach podatkowych, zawsze o tym, że bogatsi powinni płacić mniej, aby zechcieli inwestować, a biedniejszym wyższe procenty nie zaszkodzą, bo przecież jeden procent dochodu u takiego hołysza to zupełny drobiazg. Zatem 20 procent czy 21 procent: pewien poseł