Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
odkrzyknęłam bez namysłu. - Powiedz mu, że jak się ze mną ożeni, to zamieszkamy w górskim szałasie i będę mu piekła baraninę! A teraz niech mi przyśle pierścionek zaręczynowy!
Czarna czeluść nade mną znów zakwiczała radośnie. Pogawędziliśmy pełną piersią jeszcze przez chwilę i wreszcie sobie poszedł.
Nazajutrz znów odmówiłam rozmowy. Ze zwornika wydobywały się prośby, groźby i skamlania, ale byłam stanowcza. W dłubanym korytarzu natrafiałam na coraz więcej dużych kamieni i robota mi się komplikowała. Niepokoiłam się, ile też ten akryl wytrzyma, wywlekając okropne głazy męczyłam się jak galernik i nie w głowie mi były teraz towarzyskie konwersacje.
- Wasza królewska mość! - zawyło
odkrzyknęłam bez namysłu. - Powiedz mu, że jak się ze mną ożeni, to zamieszkamy w górskim szałasie i będę mu piekła baraninę! A teraz niech mi przyśle pierścionek zaręczynowy!<br>Czarna czeluść nade mną znów zakwiczała radośnie. Pogawędziliśmy pełną piersią jeszcze przez chwilę i wreszcie sobie poszedł.<br>Nazajutrz znów odmówiłam rozmowy. Ze zwornika wydobywały się prośby, groźby i skamlania, ale byłam stanowcza. W dłubanym korytarzu natrafiałam na coraz więcej dużych kamieni i robota mi się komplikowała. Niepokoiłam się, ile też ten akryl wytrzyma, wywlekając okropne głazy męczyłam się jak galernik i nie w głowie mi były teraz towarzyskie konwersacje.<br>- Wasza królewska mość! - zawyło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego