która pojawiła się w wejściu z korytarzyka do kuchni. Jedną ręką trzymała się za głowę, a drugą za serce.<br>- Alicja, ty mnie wpędzisz do grobu - powiedziała z goryczą, spoglądając na pobojowisko u naszych stóp.<br>- Przestań reagować po prostu - poradziła jej stanowczo Alicja z wyżyn stołka. - Nastaw się duchowo i nie zwracaj uwagi. Okazuje się, że Joannie Edek robił coś takiego, że naprawdę trzeba go było zabić.<br>- Przypuszczam, że zwariowałaś ze strachu - powiedziałam z odrazą. - Co, na litość boską, Edek mi robił?!<br>- Właśnie nie wiem. Powtórz, co powiedziałaś.<br>Zosia patrzyła na nas z rozpaczą w oczach.<br>- Powiedziałam, że ni mnie grzał, ni mnie