Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
zadzwonię.
Odwróciła się i skierowała do telefonu. Odchodząc, rzuciła jeszcze: -
I dzięki, że się zgodziłeś.



Miała już dość tego swojego przezwiska. Może to i prawda, co wszyscy
o niej mówili. Może faktycznie wszystko chciała robić sama? Ale
przecież każdy chce robić wiele rzeczy sam. Dlaczego nie zwracali się
do niej zwyczajnie? Po imieniu? Wszyscy w kółko nazywali ją tylko Zosia
Samosia. Denerwowało ją to. I nawet teraz, kiedy była na imieninach z
przyjaciółmi, nie tylko jej starzy znajomi, ale nawet ci wszyscy świeżo
poznani ludzie od razu przejęli jej przydomek. Naprawdę ją to drażniło.
Choćby ten łysy, którego widziała przecież dziś
zadzwonię.<br> Odwróciła się i skierowała do telefonu. Odchodząc, rzuciła jeszcze: -<br>I dzięki, że się zgodziłeś.<br><br>&lt;gap&gt;<br><br> Miała już dość tego swojego przezwiska. Może to i prawda, co wszyscy<br>o niej mówili. Może faktycznie wszystko chciała robić sama? Ale<br>przecież każdy chce robić wiele rzeczy sam. Dlaczego nie zwracali się<br>do niej zwyczajnie? Po imieniu? Wszyscy w kółko nazywali ją tylko Zosia<br>Samosia. Denerwowało ją to. I nawet teraz, kiedy była na imieninach z<br>przyjaciółmi, nie tylko jej starzy znajomi, ale nawet ci wszyscy świeżo<br>poznani ludzie od razu przejęli jej przydomek. Naprawdę ją to drażniło.<br>Choćby ten łysy, którego widziała przecież dziś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego