Lovran stał się na przełomie XIX i XX wieku niezwykle atrakcyjną miejscowością, do której przyjeżdżano w poszukiwaniu słońca i dla podratowania zdrowia. Miasto rozrastało się szybko, powstały piękne wille w ogrodach i wzdłuż morskiego wybrzeża. Tutaj ratować swoje zdrowie przyjeżdżał Stanisław Witkiewicz, tutaj wreszcie zamieszkał, by spędzić ostatnie lata swojego życia. Nie był to zresztą jedyny nasz rodak. Nad Adriatyk przyjeżdżał Stefan Żeromski i Henryk Sienkiewicz, a w okresie międzywojennym prezydent Mościcki.<br>Lovran do dzisiaj nosi ślady dawnej świetności, pieczołowicie zresztą, choć wolno przywracane. Dawne pensjonaty, hotele, wznoszone przez najlepszych architektów monarchii austriacko-węgierskiej, choćby słynnego Carla Seidla, urzekają swoim romantyzmem