Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
się, że mogę nie pić. Czasem jeszcze próbuję coś zamanipulować, jednak zaraz słyszę miły, ale stanowczy głos Pawła: "Romeczku, co ty, alkoholika chcesz oszukać? Nie zapominaj, że też nim jesteś, bo znowu oszukasz sam siebie"
Monika: Słuchałam cię bardzo uważnie i zastanawiałam się, co w zachowaniu Pawła było najważniejsze? Chyba życzliwość, zainteresowanie i zrozumienie.
Anka: Nawet więcej niż zrozumienie. Trochę trzeba zgadywać, jak czuje się pacjent i wychodzić naprzeciw jego obawom i zahamowaniom. Ale z drugiej strony - szanując człowieka - trzeba być nieustępliwym, a nawet bezwzględnym wobec prób zaprzeczania chorobie. Świetne było to pytanie Pawła: "Może pomyliłeś poradnie?"
Monika: On mógł się
się, że mogę nie pić. Czasem jeszcze próbuję coś zamanipulować, jednak zaraz słyszę miły, ale stanowczy głos Pawła: "Romeczku, co ty, alkoholika chcesz oszukać? Nie zapominaj, że też nim jesteś, bo znowu oszukasz sam siebie"&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: Słuchałam cię bardzo uważnie i zastanawiałam się, co w zachowaniu Pawła było najważniejsze? Chyba życzliwość, zainteresowanie i zrozumienie.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Nawet więcej niż zrozumienie. Trochę trzeba zgadywać, jak czuje się pacjent i wychodzić naprzeciw jego obawom i zahamowaniom. Ale z drugiej strony - szanując człowieka - trzeba być nieustępliwym, a nawet bezwzględnym wobec prób zaprzeczania chorobie. Świetne było to pytanie Pawła: "Może pomyliłeś poradnie?"&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Monika: On mógł się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego