Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
siebie na podwórze.
Głucha cisza, na śniegu stratowanym licznymi śladami leżała kołdra, pod progiem para berlaczy, poszewka, bliżej studni barani ca i tłumok bielizny.
Podłoga w sieni zasypana tynkiem, w kuchni poprzewracane stołki, wysypana mąka.
Wieko do piwnicy bylo nie domknięte.
Podniósł je i zawołał: "Klara!" Nic.
Przeszedł wszystkie izby, żywego ducha nigdzie nie było.
- Powiedziałeś, że Klara z Chaimem siedzieli w norze pod stajnią? - Siedzieli - odrzekł Tombak - ale znalazł ich tam Wąskopyski i pyta: "Ty tu, Cha im? "No i co? Tu jestem." "Możesz wyłazić, już wszystko załatwione.
Trzeba, żebyś zabrał narzędzia, Chaim." "Po co narzędzia?" "Pójdziesz z nami.
Przyszedł
siebie na podwórze.<br>Głucha cisza, na śniegu stratowanym licznymi śladami leżała kołdra, pod progiem para berlaczy, poszewka, bliżej studni barani ca i tłumok bielizny.<br>Podłoga w sieni zasypana tynkiem, w kuchni poprzewracane stołki, wysypana mąka.<br>Wieko do piwnicy bylo nie domknięte.<br>Podniósł je i zawołał: "Klara!" Nic.<br>Przeszedł wszystkie izby, żywego ducha nigdzie nie było.<br>- Powiedziałeś, że Klara z Chaimem siedzieli w norze pod stajnią? - Siedzieli - odrzekł Tombak - ale znalazł ich tam Wąskopyski i pyta: "Ty tu, Cha im? "No i co? Tu jestem." "Możesz wyłazić, już wszystko załatwione.<br>Trzeba, żebyś zabrał narzędzia, Chaim." "Po co narzędzia?" "Pójdziesz z nami.<br>Przyszedł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego