Ona ma żelazne nerwy...<br>- Pasować to ona pasuje do każdego wypadku... - zaczął Paweł.<br>- Przeciwnie - przerwała Alicja. - Wcale nie pasuje. On mówił o tych wielkich miłościach, do Anity to ni przypiął, ni wypiął...<br>- Ale pasuje do wydarzeń! Stała na tej ścieżce, uciekła zwyczajnie, wcale nie było słychać, żeby ktoś skakał przez żywopłot! Wiedziała, że szyba jest wybita! Alicja jej mówiła, że wraca do domu, wtedy, kiedy napadła Agnieszkę w szlafroku! Czaiła się w przedpokoju, bo ukradła klucze! Wiedziała o kapeluszu...!<br>- No dobrze, ale wielkie miłoście...?!<br>Nie wytrzymałam, rzuciłam się to telefonu i wykręciłam numer Anity. Pan Muldgaard nie domagał się zachowania tajemnicy