Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
zupełnie.
Rozpętała się burza.

W SZKOLE GLADIATORÓW
Wczesnym rankiem, gdy jeszcze różane palce Jutrzenki mocowały się z otwieraniem podwoi niebios dla władcy słońca, boskiego Apollina, dwaj mężczyźni wyszli z dużego, dwupiętrowego domu. Uzbrojeni strażnicy, stojący przy masywnych, okutych drzwiach, przepuścili ich w milczeniu.
Dom stał na ogromnym, prostokątnym placu, ogrodzonym żywopłotem wysokim i gęstym. Tuż za nim widniała szeroka i głęboka fosa, w której po niedawnej ulewie bulgotała woda.
Mężczyźni szli wolno po ścieżce zasypanej połamanymi gałęziami, zbrukanymi płatkami kwiatów i strąconymi przez burzę młodymi pędami drzew. Żwir, którym kiedyś starannie wysypano ścieżkę, spłynął na boki, odsłaniając gliniaste podłoże, upstrzone jak
zupełnie.<br>Rozpętała się burza.<br><br>&lt;tit&gt;W SZKOLE GLADIATORÓW&lt;/&gt;<br>Wczesnym rankiem, gdy jeszcze różane palce Jutrzenki mocowały się z otwieraniem podwoi niebios dla władcy słońca, boskiego Apollina, dwaj mężczyźni wyszli z dużego, dwupiętrowego domu. Uzbrojeni strażnicy, stojący przy masywnych, okutych drzwiach, przepuścili ich w milczeniu.<br>Dom stał na ogromnym, prostokątnym placu, ogrodzonym żywopłotem wysokim i gęstym. Tuż za nim widniała szeroka i głęboka fosa, w której po niedawnej ulewie bulgotała woda.<br>Mężczyźni szli wolno po ścieżce zasypanej połamanymi gałęziami, zbrukanymi płatkami kwiatów i strąconymi przez burzę młodymi pędami drzew. Żwir, którym kiedyś starannie wysypano ścieżkę, spłynął na boki, odsłaniając gliniaste podłoże, upstrzone jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego