Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
umysłu.
Ależ tak, oczywiście, i dziękuję za wszystko. Naprawdę, to z jej strony nadzwyczajna uprzejmość, że tyle dla mnie zrobiła i tak wyczerpująco przedstawiła mi sprawę. - Włożyłem kartę wstępu pod skrzydełko okładki mego kalendarzyka i podniosłem się z miejsca.
Ach, nie ma o czym mówić! - Zielonooka też wstała i wyszła zza swej fortecy. Było jej bardzo miło. A teraz mnie odprowadzi.
Przez chwilę się biłem z myślami, czy podejmować ten temat; kiedy jednak w milczeniu zaczęliśmy schodzić na dół (ona pół kroku przede mną), machnąłem w duchu ręką i zaryzykowałem. Tonem właściwym rozmowie pozaprotokolarnej zapytałem z uśmiechem, co sądzi o tych
umysłu.<br>Ależ tak, oczywiście, i dziękuję za wszystko. Naprawdę, to z jej strony nadzwyczajna uprzejmość, że tyle dla mnie zrobiła i tak wyczerpująco przedstawiła mi sprawę. - Włożyłem kartę wstępu pod skrzydełko okładki mego kalendarzyka i podniosłem się z miejsca.<br>Ach, nie ma o czym mówić! - Zielonooka też wstała i wyszła zza swej fortecy. Było jej bardzo miło. A teraz mnie odprowadzi.<br>Przez chwilę się biłem z myślami, czy podejmować ten temat; kiedy jednak w milczeniu zaczęliśmy schodzić na dół (ona pół kroku przede mną), machnąłem w duchu ręką i zaryzykowałem. Tonem właściwym rozmowie pozaprotokolarnej zapytałem z uśmiechem, co sądzi o tych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego