sam barometr, najczulszą czułość, której nawet<br>nie usiłujecie sprawdzić, właściwie pozostawiliście mnie.<br> Mojemu własnemu rozeznaniu, własnej trosce.<br> Może tak lepiej?<br> Nie wiem: chcecie, abym był sobą, czy chcecie, abym nie był sobą?<br> Pamiętacie, co mówił Kierkegaard?<br> Ten sam, który tańczył na waszym smutnym dziedzińcu wokół<br>bezlistnego drzewa?<br> I widziałem go zza krat.<br> Otóż mówił on, że nie być samym sobą to jest właśnie rozpacz...<br> Więc może powinienem leczyć się sam, korzystając z tego, że wy<br>mnie kurujecie.<br> Naprawdę staram się być wam za to wdzięczny.<br> Tylko, na litość boską, przestańcie mieć pretensję, że jestem<br>trudnym pacjentem!<br> Weźcie to raczej na swój