Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
stawały się coraz bliższe i nagle donośny rozkaz uciął marsz. Oddział zatrzymał się jak wryty.
- Wezwał nas Lentulus Batiatus, jesteśmy - głośno zabrzmiał ten sam rozkazujący głos - otwórzcie bramę!
- Lentulus Batiatus dziękuje wam i oznajmia, że w szkole spokój. Gladiatorzy spożywają wieczerzę - odpowiedział równie donośnie Enomaos.
Po chwilowej ciszy zapytał głos zza bramy:
- A gdzie Marek? On tu miał pełnić straż.
- Marek w gmachu. Zamieniłem się z nim, bo chciał posłuchać przysięgi gladiatorów.
I znowu zapadła minuta denerwującej ciszy. Widocznie dowódca straży wahał się, co ma czynić. Nagle skądiś z góry przeraźliwy krzyk rozdarł powietrze:
- Na pomoc, na pomoc! Bunt!
Zaklęli. Wszystkie
stawały się coraz bliższe i nagle donośny rozkaz uciął marsz. Oddział zatrzymał się jak wryty.<br>- Wezwał nas Lentulus Batiatus, jesteśmy - głośno zabrzmiał ten sam rozkazujący głos - otwórzcie bramę!<br>- Lentulus Batiatus dziękuje wam i oznajmia, że w szkole spokój. Gladiatorzy spożywają wieczerzę - odpowiedział równie donośnie Enomaos.<br>Po chwilowej ciszy zapytał głos zza bramy:<br>- A gdzie Marek? On tu miał pełnić straż.<br>- Marek w gmachu. Zamieniłem się z nim, bo chciał posłuchać przysięgi gladiatorów.<br>I znowu zapadła minuta denerwującej ciszy. Widocznie dowódca straży wahał się, co ma czynić. Nagle skądiś z góry przeraźliwy krzyk rozdarł powietrze:<br>- Na pomoc, na pomoc! Bunt!<br>Zaklęli. Wszystkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego