tylko: nie, nie i nie. Ona chyba tylko raz w życiu powiedziała: tak. Na ślubie - skarżył się "Gazecie Wyborczej" wysoki przedstawiciel NOM-u. Rezultat? Porozumienie, nader niekorzystne dla NOM-u, zostało podpisane. <br>Gabinet ministra. Przy stole wezwani przez szefa dyrektorzy departamentów przekładają sterty przyniesionych papierów. Otwierają się drzwi. Wchodzi drobna, kruczowłosa kobieta. Nienaganny czarny garnitur ożywia czerwona torebka i takiego samego koloru półbuty. Poproszona o głos, zaczyna prezentację. - Program, który chcę państwu przedstawić, doskonale sprawdził się na Węgrzech... - Małgorzata Walczak, reprezentująca międzynarodową korporację, mówi z powagą, przytaczając wiele przykładów na poparcie swoich tez. Po chwili rozlega się szemranie, w końcu jeden