Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
jeszcze był ciepły - i wetknęła zziębnięte ręce do kieszeni spodni.
Chyba tak po prostu miało być!
Znalazła żeton.

10.

- Tato, halo - to ja.
- Aurelia! Jeszcze nie śpisz? Wpół do drugiej. Gdzie ty jesteś?! Znów na dworcu?
- Nie, koło domu babci, na Rynku. Nie masz pojęcia, jak tu cicho i spokojnie. Nie ma żywej duszy na ulicy, wszyscy śpią. Ciemno w każdym oknie.
- Dlaczego ty nie śpisz?
- A ty?
- Och, ja. Ja w ogóle źle sypiam. Pracowałem do późna, a teraz - taki jestem zmęczony, a spać nie mogę. Zszedłem na dół i piłem mleko.
- Myślałam o tobie. Pewnie dlatego nie mogłeś spać. Telepatia.
- Myślałaś o
jeszcze był ciepły - i wetknęła zziębnięte ręce do kieszeni spodni.<br>Chyba tak po prostu miało być!<br>Znalazła żeton.<br><br>10.<br><br>- Tato, halo - to ja.<br>- Aurelia! Jeszcze nie śpisz? Wpół do drugiej. Gdzie ty jesteś?! Znów na dworcu?<br>- Nie, koło domu babci, na Rynku. Nie masz pojęcia, jak tu cicho i spokojnie. Nie ma żywej duszy na ulicy, wszyscy śpią. Ciemno w każdym oknie.<br>- Dlaczego ty nie śpisz?<br>- A ty?<br>- Och, ja. Ja w ogóle źle sypiam. Pracowałem do późna, a teraz - taki jestem zmęczony, a spać nie mogę. Zszedłem na dół i piłem mleko.<br>- Myślałam o tobie. Pewnie dlatego nie mogłeś spać. Telepatia.<br>- Myślałaś o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego